Pierwszym turniejem w tym sezonie
sygnowanym przez producenta kul bowlingowych był TRACK OPEN – Mazury Cup 2013,
który odbył się na kręgielni Darka Olejniczaka - King Pin w Ostródzie, którego
eliminacje trwały w dniach 06-12.10.2013 i wzięło w nich udział 66 osób. Finały
we wszystkich kategoriach, a było ich aż 4 odbyły się w niedzielę 13.10.2013.
Pula nagród pieniężnych w
turnieju wyniosła 15.000 oraz 5.000 w sprzęcie bowlingowym ufundowanych przez
firmę GeMaX - www.bowling-shop.pl, dystrybutora miedzy innymi kul firmy TRACK jak
i pozostałych wiodących producentów kul i akcesoriów bowlingowych.
Tegoroczne smarowanie które
zostało zastosowane miało długość 43,5 stopy i zaliczało się do kategorii
smarowań długich i choć ratio nie zostało określone to wg mnie było gdzieś w
okolicy 3,5. Tory były dobrze wyczyszczone, zarówno boki jak i końcówka, co
pozwalało na znalezienie dla każdego
odpowiedniej linii grania, oczywiście z zachowaniem pewnych kanonów grania na
długim smarowaniu.
W swojej relacji skupię się na
grupie A w której grałem, ponieważ nie obserwowałem pozostałych grup i moja
relacja byłaby nierzetelna, a nie wypowiadam się i nie piszę o wydarzeniach, w
których nie biorę udziału osobiście.
Osobiście dotarłem na grę
eliminacyjną dopiero w sobotę i założenie było proste. W miarę możliwości
zagrać jak najwyżej aby nie grać re-entry bo nie ukrywam, że koszty gier
eliminacyjnych w sobotę nie są tanie i poważnie obciążają budżet co niniejszym
mi się udało i ostatecznie zająłem 2 miejsce po eliminacjach za E. Polaniszem.
Przy okazji zagrałem najwyższą grę w turnieju – 289 i dzięki temu wygrałem kulę
TRACK 912 T.
Pierwszym etapem finałów było
rozegranie 4 gier bez uwzględnienia gier eliminacyjnych, których suma decydowała
o awansie do finałowej ósemki która rozgrywała finał w systemie Round Robin.
Na tym etapie zawodnicy już mieli
dużą wiedzę i doświadczenie jak zagrać na zastosowanym smarowaniu i wyniki były
już naprawdę wysokie o czym niech świadczy fakt, że ostatni wchodzący do 8
czyli W.Piotrowski uzyskał sumę 801, a ja zajmując 1 miejsce w półfinale
uzyskałem sumę 960 z czterech gier.
Round robin zaczął się po dwóch
grach od wyrażonej przewagi Patryka i Pawła, a ja z kolei zacząłem bardzo
przeciętnie i byłem trochę rozczarowany swoją grą mając na uwadze moje
wyniki w półfinałach.
Jednak do końca pozostało 5 pojedynków i jeszcze wiele mogło się
wydarzyć ,mimo kolejnego przegranego pojedynku z T. Olejniczakem z wynikiem 231
zacząłem powoli wracać do gry. Chwile słabości Patryka i Pawła, a moja bardzo
dobra gra w 6 pojedynku z Emilem, z
którym wygrywam z wynikiem 252 zadecydowała, że o ostatecznej kolejności
decyduje ostatni 7 pojedynek , w którym walka można powiedzieć toczyła się aż do
10 ramki.
Zasłużone 1 miejsce dla Patryka
który równie dobrze finiszował jak zaczął. 2 miejsce dla Pawła i 3 dla mnie, co
po tak nieudanym starcie w pojedynkach uważam za bardzo dobry wynik.
Ogólnie zawody w Ostródzie
zresztą jak zawsze, były bardzo udane i to pod każdym względem. Wyśmienita
kuchnia za bardzo przyzwoite ceny to już standard i wielu zawodników właśnie z
tego powodu nie daruje sobie przyjazdu na te przyjazną kręgielnię, a po
remoncie stała się jednym z ładniejszych i klimatycznych klubów z torami bowlingowymi.
Bankiet w sobotni wieczór to już swoisty rarytas na turniejach i to nie tylko w
Polsce. Wybór i jakość potraw które były serwowane bezpłatnie dla uczestników
turnieju to klasa sama w sobie.
Turniej przebiegał w przyjaznej i sportowej
atmosferze, co jest oczywistą zasługą właściciela klubu, Darka Olejniczaka. Nie
tylko osobiście wszystkiego dopilnował, ale również czynił to własnoręcznie,
czyszcząc rozbiegi.
Dziękuję koleżankom i kolegom za
spotkanie w Ostródzie i pozdrawiając wszystkich zapraszam na kolejne turnieje.
Krzysztof Olesiński
Roto Grip Staff Player
3 miejsce w Track Open Mazury Cup 2013 Ostróda