W niedzielę rano wyruszyliśmy z trenerem
Witkiem Pankau w długą podróż z Piły do Bratysławy. Droga minęła nam spokojnie
i „ zaledwie” po 10 godzinach byliśmy na miejscu. Po szybkiej rejestracji w
hotelu ( i tu spotkał nas polski akcent – nazwa hotelu CHOPIN ) i szybkim
odświeżeniu, trener wyciągnął mnie na mały spacer żeby rozprostować jednak
obolałe mięśnie. Po wieczornej herbacie i paru rozmowach ze spotkanymi
zawodniczkami dosyć wcześnie przywitałam się ze swoim łóżkiem. Hotel wydaje się
bardzo dobry – będzie teraz moim domem przez cały tydzień.
Poniedziałek zaskoczył nas ciepłą, wiosenną pogodą – było spokojnie ponad 20 stopni. Rano pojechaliśmy na kręgielnie BNC ( Bowling National Centre) żeby zawieźć kule oraz zarejestrować się u organizatorów oraz zrobić zwyczajowe zdjęcia. Kręgielnia ma 16 torów i jest całkowicie wyposażona przez firmę Brunswick – tory, kręgle, maszyny. Jest śliczna i możemy tylko pozazdrościć Słowakom, że mają taki obiekt. Cały obiekt jest doskonale wyposażony i widać, że budowano go z myślą o organizowaniu międzynarodowych imprez na najwyższym poziomie. Po południu Witek zarządził mały trening, którego celem było rozruszanie się po długiej podróży oraz przyzwyczajenie się do parametrów kręgielni. Smarowanie nie było jeszcze te, które będzie podczas mistrzostw więc starałam się tylko poćwiczyć a nie szukać optymalnych linii. To dopiero nas czeka jutro podczas oficjalnego treningu. Jutro czeka nas także Managers Meeting, na którym zostanie podane smarowanie (przewidywane jest bardzo krótkie ca 35” oraz długie ca 43”), zostaniemy także podzieleni na grupy A i B oraz zostaną podane inne zwyczajowe informacje. O godzinie 11 mamy wraz z Emilem 1,5 godzinny , oficjalny trening na wszystkich torach już na smarowaniu mistrzostw a wieczorem odbędzie się ceremonia otwarcia.
Lucyna Charęzińska, Dexter Staff
ECC – dzień drugi ( 22.10.2013)
Dzisiaj rano odbyła się odprawa
kierowników drużyn ( czyli nas bo w PZK nie ma zwyczaju wysyłania osób
towarzyszących z zawodnikami), na której ujawniono smarowanie. Będziemy grali
na smarowaniu krótkim 35” (23,15) oraz długim 43” (24,65). W sumie w ECC ( Europejski Puchar Mistrzów) uczestniczy 36
mężczyzn i 35 kobiet. Wszyscy są zdobywcami tytułów mistrzowskich w swoich
krajach tak więc spotykamy absolutną czołówkę i trzeba będzie ostro walczyć o
jak najlepsze miejsca. Do rozegrania mamy 24 gry eliminacyjne podzielone na bloki po 8 gier. Będziemy grali kolejno na
smarowaniu krótkim, następnie długim a ostatni blok będzie wymagał największej
koncentracji gdyż zawsze będą na parze torów jednocześnie dwa smarowaniu. Po 24
grach najlepsza ósemka awansuje do finału gdzie rozgrywane są pojedynki
systemem pucharowym (przegrany odpada) –wg formułyBest of 3.
Po odprawie już o g. 11 mieliśmy z Emilem oficjalny trening, który trwał 1,5 godziny. Pozwoliło nam to dobrać (chyba) najlepsze kule na dane smarowania oraz wstępnie określić linie gry. Oczywiście wstępnie bo praktyka pokazuje, że często warunki podczas mistrzostw są trochę inne niż na treningu a także transfer oleju ma duży wpływ na reakcje kul. Ponadto trzeba wziąć pod uwagę jednak większe napięcie (jak to trudno zwalczyć…) podczas mistrzostw i przyjąć, że nie będzie się tak łatwo robiło strajki jak podczas treningu… Trening polegał na zaliczeniu 15 minut na każdej parze torów i przechodzeniu na kolejne tak żeby zaliczyć wszystkie tory. W sumie dużo się nachodziliśmy i w końcówce już powstawał mały mętlik w głowie – topografia poszczególnych torów też jest różna. Emil jest w męskiej grupie B tak więc jutro ma wolny dzień i atakuje dopiero w czwartek rano. Ja zostałam przydzielona do grupy A kobiet i już jutro o 9 zaczynam przygodę na torach w Bratysławie.
Wieczorem nastąpiło oficjalne otwarcie mistrzostw. Wszystkie zespoły przemaszerowały pod własną flagą i zostały przedstawione publiczności. Po krótkiej przemowie dyrektora turnieju Radka Pospisila oraz prezydenta ETBF Addie Opheldersa i przedstawiciela Ministerstwa Sportu Słowacji, mistrzostwa zostały uznane za otwarte.
Kolejne dni upłyną pod znakiem zmagań na torach – nie tylko z przeciwnikami ale przede ze sobą. Mam nadzieję, że pozytywne myślenie oraz przyjemność grania nie opuszczą mnie do końca.
Pozdrawiam
Lucyna Charęzińska, Dexter Staff
ECC – dzień trzeci (
23.10.2014)
Dzisiaj rozpoczęliśmy pierwszy blok gier
i nie mam zbytniego zapału do relacjonowania dzisiejszego dnia. Niestety gry mi
nie wyszły i nie jestem zadowolona ze swojego wyniku. Nie czułam dzisiaj kuli i
rzucało mi się dosyć ciężko. Chyba jednak podświadomość płata figle – ja
chciałam grać na określony cel a ręka rzucała gdzieś indziej. Jest to jednak
dowód, że ćwiczenie samej techniki to zbyt mało. Muszą minąć lata żeby na
głównych imprezach grać z taką samą lekkością jak na treningach i nabyć
„szwedzkiej” odporności psychicznej. Trzeba się uczyć z pokorą przyjmować
wydarzenia na torach i zrozumieć, że każdy ma prawo do błędu i podchodzić do
różnych splitów czy złych rzutów bez emocji. No cóż , jest to bodziec do
dodatkowej pracy. Mam nadzieję, że do jutra już zapomnę o dzisiejszych emocjach
i na smarowaniu długim o g.13.30 zacznę grę od początku…
Dzisiaj na torach rządziła Szwedka Isabelle Hultin, która rozpoczęła mistrzostwa od perfect game – rzucając 300 w pierwszej grze znokautowała wszystkie rywalki. Szwedka jest na pierwszym miejscu a drugie zajmuje Angielka Lisa John, która zwyciężyła już w ECC w 2001 roku w Moskwie ( a ja w tym roku jeszcze nawet nie wiedziałam, ze istnieje taka dyscyplina jak bowling…).
Jutro o g.9.00 rozpoczyna rywalizacje Emil. Mam nadzieję, że jemu pójdzie lepiej.
Lucyna Charęzińska, Deuter Staff
ECC – dzień czwarty (
24.10.2013)
Rano grupa B mężczyzn rozegrała blok na smarowaniu krótkim i w tej turze doskonale się spisał nasz Emil, który zajmuje ogółem ósme miejsce. Stawce przewodzi Szwed Dennis Eklund przed ( i tu duża niespodzianka) Białorusinem Konstantinem Karazeyeu. Miejmy nadzieje, że Emil utrzyma premiowane awansem miejsce po kolejnych blokach gier.
Po mężczyznach znowu moja grupa rozpoczęła gry na smarowaniu długim. Dzisiaj już mi wyszło parę gier i przesunęłam się parę oczek do góry. Mam nadzieję, że w ostatnim bloku też mi się uda poprawić swoją pozycję. W naszej grupie rządziła Ukrainka Daria Kovalova ( zdobywczyni trofeum w ubiegłym roku), która wydaje się być obok Angielki L. John i Szwedki I. Hultin główną pretendentką do miejsca na podium.
Atmosfera mistrzostw jest wciąż bardzo przyjazna. Gospodarze stanęli na wysokości zadania i wszystko jest dopięte na ostatni guzik. Na kręgielni można też próbować doskonałej kuchni po przyzwoitych cenach. Między blokami gier jest też okazja żeby porozmawiać z zawodniczkami czy też trenerami innych drużyn i jednak zawsze można coś ciekawego z tych rozmów wynieść. Niektóre reprezentacje trochę narzekają, że zawsze na pierwszy ogień idą kobiety z grupy A ( tej mojej), które musiały startować pierwsze zarówno na smarowaniu krótkim jak też długim. Jest trochę lepiej siedzieć na trybunach przed grą i obserwować linie gry przeciwniczek czy przeciwników i reakcje kul. Po smarowaniu krótkim w ósemce była większość zawodniczek z grupy B a także zawodników z drugiej grupy. Bywały mistrzostwa gdzie kolejność grania grup była w każdym bloku inna. No cóż tak ustalono i tak trzeba grać.
Jutro będę miała do rozegrania ostatni blok gier na smarowaniu mieszanym o g.18.00. , po którym będę znała ostateczną swoją pozycje w mistrzostwach. Przesunięcie o kolejnych parę miejsc do góry znowu sprawiłoby mi przyjemność…
Pozdrawiam
Lucyna Charęzińska, Dexter Staff
ECC – dzień piąty
( 25.10.2013 )
Dzisiejszą relację nie mogę zacząć inaczej niż od opisania fantastycznej gry Emila. Emil rozgrywał blok na długim smarowaniu i grał jak natchniony. Wszystko mu spadało i powoli nie tylko doganiał największych przeciwników ale i ich przegonił. W sześciu grach Emil osiągnął 1422 i wyszedł na pierwsze miejsce !!! Zaskoczenie wśród trenerów było niesamowite – na 2 kolejki przed końcem bloku czyli po 14 grach, prowadzi mało znany młodzian z Polski. Niestety chyba i Emil odczuł zbyt dużą presję i zaskoczenie z pierwszego miejsca bo nie wyszły mu dwie ostatnie gry i spadł na 3 miejsce. To jest jednak niesamowite osiągnięcie i trzeba trzymać kciuki, żeby w ostatnim bloku na smarowaniu podwójnym Emil utrzymał wysoką pozycję. Miejsce w pierwszej ósemce zapewni mu awans do ćwierćfinału. Emil będzie grał jutro o g.18.00.
Ja zakończyłam już granie w ostatnim bloku na podwójnym smarowaniu. Dzisiaj nareszcie poczułam się rozluźniona i moja gra bardziej przypominała to co zazwyczaj trenuję. Jest paradoksem, ze na najtrudniejszym smarowaniu typu dual ( jeden tor smarowanie krótkie – drugi smarowanie długie) zrobiłam dużo lepszy wynik tj. 193,8 niż w poprzednich turach. W swoim bloku zajęłam drugie miejsce i to nawet robiąc parę błędów, które czułam. W ogólnej klasyfikacji też się trochę przesunęłam do góry. Mogę żałować, że w taki sam sposób nie rozpoczęłam mistrzostw ale nie należy patrzeć do tyłu. Cieszę się, że chociaż ostatniego dnia grałam już poprawnie i patrzę optymistycznie w przyszłość. Teraz należy się skupić dalej na treningach i przede wszystkim ćwiczyć „ mental game”.
Dla mnie mistrzostwa się już skończyły. Teraz wszyscy kibicujmy Emilowi – jest szansa na historyczny wyczyn. Jeszcze żaden zawodnik czy zawodniczka nie osiągnęli rundy finałowej podczas Europejskiego Pucharu Mistrzów. Trzymajmy kciuki !
Serdecznie pozdrawiam i bardzo dziękuję licznym kibicom za wsparcie. Dziękuję za sms’y a także maile, których ilość mnie zaskoczyła. Obiecuję, że kolejny raz występując z orłem na piersiach postaram się dać Wam więcej satysfakcji.
Lucyna Charęzińska - Dexter Staff
ECC – dzień
szósty ( 26.10.2013)
Dzisiaj rano pierwszych w klasyfikacji 18 kobiet rozegrało ostatnich 8 gier na smarowaniu dual. W tym bloku brylowała Holenderka N. Sanders, która osiągnęła wynik perfekcyjny – 300 i pewnie wygrała ten blok. W zasadzie runda przebiegała bez większych niespodzianek – wszystkie zawodniczki z czołówki utrzymały swoje pozycje. Pasjonująca walka była tylko o ostatnie, premiowane awansem, ósme miejsce. Do tej pozycji pretendowały ósma po 16 grach zawodniczka Malty A. Sue, Niemka M. Schutz, Rosjanka A. Korobkova oraz Greczynka A.Rovithaki. Pierwsze wykruszyły się z rywalizacji Niemka oraz Greczynka natomiast Rosjanka ostatnią grą wyprzedziła zawodniczkę z Malty i weszła do finału. Warto podkreślić, że A. Korobkowa w ubiegłym roku zdobyła już brązowy medal ECC. Zawodniczka Malty A. Sue jest weteranką tych zawodów i startowała już kilkanaście razy. Do największych jej sukcesów należy zdobycie złotego medalu w… 1999 roku oraz brązowego medalu w 2011 roku. Teraz zabrakło jej tylko 8 punktów do finału i zajęła 9 miejsce. W 2007 roku naszej młodziutkiej wówczas Darii Pająk (14 lat) zabrakło także 8 punktów do finału i zajęła także 9 miejsce a wyprzedziła ją właśnie A. Sue z Malty…
Jutro pierwsza ósemka rozegra o g.9.00 pojedynki ćwierćfinałowe do dwóch wygranych. Pary są zestawione następująco: I. Hultin (Szwecja) x A. Korobkova (Rosja), L. John (Anglia) x I. Gross ( Austria), D. Kovalova (Ukraina) x L. Celie (Francja), S. Pasanen (Finlandia) x N. Sanders (Holandia). Te pojedynki rozstrzygną kto wejdzie do strefy medalowej.
Dla nas najważniejsza była dzisiaj ostatnia runda mężczyzn, w której Emil po 16 grach zajmował 3 miejsce. Na początku Emil dał nam niezłą dawkę stresu gdyż nie wyszły mu 3 pierwsze gry a przeciwnicy nie próżnowali. Po trzech grach nastąpiło małe zamieszanie w tabeli i świetnie grający Szwed D. Eklund dogonił Norwega M. Saendbakkena. Na miejsce 3 wskoczył Fin K. Lehtonen wyprzedzając zawodnika Islandii H. Hardersona. Emil spadł na 5 miejsce a po piętach mu deptali Szwed J. Gruffman (-16), Niemiec A.Grabowski (-23) i Anglik R.Teece (-32). Po 3 grach zawodnicy z miejsc 9 i 10 mieli jeszcze straty -62 i -64 punkty.
Po 5 grach Eklund, Saendbakken, Lehtonen oraz Teece zdobyli już wyraźną przewagę nad pozostałymi zawodnikami. Nasz Emil wciąż nie mógł złapać dyspozycji poprzednich dni i spadł na ósmą pozycję ale do miejsca czwartego brakowało mu tylko 45 punktów. Za jego plecami natomiast trwała cały czas walka o premiowane miejsce. Słoweniec A. Grabrijan prawie dogonił Emila (-1) a kolejnych 4 graczy mieściło się w przedziale (-11 do – 34). Wyobrażam sobie napięcie Emila przed ostatnimi 3 grami, gdyż bardzo potrzebował wysokiej gry żeby obronić swoją pozycję.
W 7 grze Emil nareszcie zagrał dobre 230 ale niestety jego najwięksi konkurenci do ósmego miejsca także nie próżnowali. Łotysz A. Levikins rzucił 287 i wszedł na 6 miejsce a Holender J. van de Wekken 258 i zajął 7 miejsce. Czyli wszystko miało się rozstrzygnąć w ostatniej grze. Przed decydującym starciem premiowane , ósme miejsce zajmował H. Harderson a za nim kolejno uplasowali się J. Gruffman (-18), Słoweniec A. Grabrijan (-21), Emil (-24) i Białorusin K.Karazeyeu (-30). Niestety pomimo dobrej gry 212 Emilowi nie udało się wejść do ósemki. A. Grabrijan rzucił 278 i wypchnął Szweda J.Gruffmana. Emil zajął ogółem b. dobre 11 miejsce a do szczęścia zabrakło 29 punktów. Jest to trzeci występ Emila w ECC – poprzednio zajmował miejsca 34 (2012) i 29 (2009) tak więc postęp jest niesamowity. Emilowi należą się duże brawa – przez parę dni był na ustach wszystkich i mocno zamieszał wśród uznanych sław i medalistów wielu imprez. Nam też dał sporą dawkę emocji – brawo Emil !
Jutro pierwsza ósemka panów też rozegra gry ćwierćfinałowe o 9.00. Zobaczymy kto do końca będzie potrafił grać bez emocji i wejdzie do strefy medalowej.
Lucyna Charęzińska – Dexter Staff
ECC - dzień siódmy (
27.10.2013 ) - dzień finałów
Dzisiaj od rana ósemka mężczyzn oraz
kobiet stanęła do walki o strefę medalową mistrzostw. Obserwowałam wszystkie
mecze gdyż jednak warto podpatrzyć jak grają najlepsi zawodnicy naszego
kontynentu. W ćwierćfinale kobiet padły
następujące wyniki: Angielka L. John
pokonała Austriaczkę I. Gross 2:0, Finka
S .Pasanen x Holenderka N. Sanders
2:0 i Szwedka I. Hultin x Rosjanka
A.Korobkova także 2:0. Bardziej pasjonujący pojedynek był między Ukrainką D. Kovalovą
a Francuską L. Celie. Przy stanie 1:1 Francuska objęła lekkie prowadzenie i w
10 ramce musiała już tylko zaliczyć dobicie i w kolejnym rzucie zbić zaledwie 4
kręgle. Niestety Francuska postawiła w 10 ramce splita 6,7,10 i oddała
zwycięstwo Ukraince. Po tym pojedynku o dziwo Francuska była uśmiechnięta a
Ukrainka płakała...
W półfinałach dwa pojedynki skończyły
się wynikiem 2:0. L. John wygrała z Darią Kovalovą a S. Pasanen nieoczekiwanie
z I. Hultin.
Finał angielsko-fiński zakończył się zwycięstwem S.Pasanen, która wygrała 2:0 z b. utytułowaną przeciwniczką.
U mężczyzn pojedynki były bardziej zawzięte i wyrównane. Tylko Szwed D.Ekklund wygrał 2:0 z Holendrem J. van de Wekke natomiast pozostałe pojedynki rozstrzygnięto wynikiem 2:1. Norweg M.Saendbakken odprawił Łotysza A.Levikinsa, Anglik R.Teece wygrał z weteranem torów, Niemcem A.Grabowskim a Fin K.Lehtonen po pasjonującej walce i wynikiem 259:233 uporał się ze Słoweńcem A. Grabrijanem. W półfinale gładko wygrali 2:0 K.Lehtonen z M.Saendbakkenem a R.Teece z D.Ekklundem. Czyli w finale miał sie odbyć kolejny pojedynek angielsko-fiński. Tym razem także górą była Finlandia i chociaż młody Anglik stawiał zaciekły opór, musiał uznać wyższość K.Lehtonena, który w trzeciej grze zdobyl złoto wynikiem 235:224. Jeszce tym razem rutyna wygrała z młodością - K.Lehtonen jest b.utytułowanym członkiem reprezentacji fińskiej , w której zaczął występować już w 1984 roku !!!! Przed 27 laty naszego reprezentanta Emila jeszcze nie było na świecie...
Europejski Puchar Mistrzów zakończył się podwójnym sukcesem Finlandii. Układ sił w Europie pozostał w zasadzie bez zmian pomimo dobrych wyników kilku zawodników z tzw. państw wschodzących. Oprócz naszego Emila dobrze się pokazał Białorusin i oczywiście Słoweniec. Zobaczymy za rok czy znowu będzie się liczyć w walce o medale tylko Skandynawia/Anglia/Niemcy/Holandia...
Dzisiaj wieczorem czeka nas tradycyjnie bankiet zamykający mistrzostwa. Będzie to ostatnia okazja do rozmów z zawodniczkami, z którymi zaprzyjaźniłam się podczas tych wyczerpujących siedmiu dni. Jutro rano natomiast ruszamy w długą podróż do domu.
Pozdrawiam wszystkich i do zobaczenia w Opolu.
Lucyna Charęzińska - Dexter Staff