12 kwietnia 2014 - sobota
godz. 00:24 wyjeżdżamy spod Brodweju w Bydgoszczy w składzie: Alex Langner, Tomasz Lutowski, Michał Brachaniec i Tomasz Olejniczak. Do składu dołączają Adam Błaszczak – trener i Dariusz Olejniczak – menager drużyny.
Dzięki zaradności rodziców Alexa dostaliśmy nowe bluzy i koszulki reprezentacyjne.
Dojechaliśmy szybko i szczęśliwie, może troszkę za szybko, bo z planowanej 12 zrobiła się godzina 10 i po wizycie w hotelu usłyszeliśmy, że nasze pokoje może będą na 14:00.
No to co?... jedziemy na kręgielnię na zwiady, przecież powinien już ktoś trenować.
Są: Rosjanie, Norwegowie, Niemcy, Szwedzi. Po godzinie dochodzą Litwini, Szkoci, po kwadransie dochodzą Słowacy, ale gra tych zespołów nie wygląda nazbyt imponująco. Pytamy więc Słowaków jak „ogarniają” smarowanie, a oni na to, że nikt im nie posmarował i nie zamierzał posmarować mimo ich usilnych negocjacji. Ooo... to mamy problem. Dla naszego zespołu sytuacja rozwiązuje się pozytywnie. Okazuje się, że zespoły, które oficjalnie zgłosiły chęć uczestniczenia w nieoficjalnym treningu zostały ustawione na godz 18:00, i po 17-tej posmarowano dla nich część torów. Podglądamy co robią inni i... nic nie widzimy, poza tym, że Rosjanie trenują od rana do wieczora, a Niemcy mieli trening o 10:00 i 18:00. Sprawdzamy nasze kule i poszukujemy linii, zaskakuje nas mocno „trzymający” tor i silna reakcja kul, spodziewaliśmy się bardzo twardego i śliskiego Brunswicka, a mamy starszy model miękkich torów. Mamy mętlik w głowie i wiemy, że... nic nie wiemy. Jutro oficjalny trening i dalsza weryfikacja kul.
13 kwietnia 2014 - niedziela
szybkie śniadanko i o 9:00 odprawa trenerów i menagerów. O 10:00 zaczynamy podglądać sześć pierwszych drużyn, które uczestniczą w oficjalnym treningu. Nasi reprezentanci w dobrych humorach. Hotel, obiadzik w chińskiej knajpie i wyjazd na oficjalny trening o 17:30.
No i zaczynamy: najpierw wszystko co mamy rzucamy po kolei na tor i weryfikujemy reakcje, później określenie które kule zostają na kręgielni (bo mamy prawo posiadać do sześciu kul), a które idą do samochodu i na koniec dogrywamy pozostawionymi kulami wybrane linie. Kręgielnia w Odense posiada 24 tory, a trening polegał na 15 minutowej grze na każdej czwórce torów, tak że w 90 minut zagraliśmy na wszystkich 24 torach. Po krótkiej naradzie trener wybiera:
para nr 1 to Tomek Lutowski i Michał Brachaniec i para nr 2 Tomek Olejniczak i Alex Langner.
Po treningu chwila odpoczynku i oficjalna ceremonia otwarcia. Do hotelu zjeżdżamy przed 21-szą.
W poniedziałek zaczynamy pierwszą rywalizację, para nr 1 o 9:00, a para nr 2 o 13:15.
Wyniki na WWW.EYC2014.EU lub na żywo WWW.LIVE-STREAMING.DK
14 kwietnia 2014 - poniedziałek
Jesteśmy po pierwszym dniu rywalizacji, oczekiwania jak zwykle wysokie a wyniki normalne i znów znamy swoje miejsce w szeregu. Nasza para nr 1 na 34 miejscu, a para nr 2 na 22.
Faworyci nie zawiedli, w pierwszej czwórce par dwie drużyny fińskie, szwedzka i duńska. Indywidualnie po pierwszym dniu: Tomek Olejniczak 32-gi ze stratą -27 pkt do finałowej 24-ki, Michał Brachaniec 46-ty strata -55 pkt, Alex Langner 58-my strata -96 pkt, Tomek Lutowski 71-szy strata -147 pkt. Wtorek jest dla nas wolnym dniem od grania, ale zawodnicy postanowili spędzić cały dzień na kręgielni kibicując dziewczętom i podglądając finalistów par.
Dzień był wyczerpujący mentalnie, na szczęście morale w drużynie wysokie i humory dopisują. Pierwszy stres rozładowany i w środę mamy nadzieje zagrać bardzo dobrze drużynowo. Opisuję krótko, bo emocje rozładowały baterie i mózg nie działa.
15 kwietnia 2014 - wtorek
Półfinały bardzo emocjonujące. Odpadają po dobrej grze faworyci, czyli Szwedzi i Duńczycy. Jedni i drudzy moim zdaniem podchodzili do tych pojedynków zbyt pewni siebie, co po kilku rzutach bez strajków wprowadzało nerwowość w ich grze i w konsekwencji nie pozwalało na luz i spokój. Zawodnik Duńczyków wręcz „wybuchł” gniewem i zagrał zaledwie 166 co zdecydowało o przegranej jego zespołu. W finale Fińsko-Fińskim już spokój i luz 459 do 445.
W półfinale żeńskim zaskoczyła gra Dunek i Brytyjek. Pierwsze prawdopodobnie zjadła presja gry „u siebie” przed własną publicznością przegrywając słabą grą 334 do 403, a drugie po zwycięstwie w eliminacjach nie potrafiły dobrze zagrać w półfinałach i po słabym pojedynku 157+182 remisują z finkami. Rozpoczyna się rzut jednej kuli, Angielka 9, a Finka ...9 i znów pojedynek jednej kuli Angielka strajk, Finka ...9. Brytyjki przechodzą dalej, ale w finale Szwedki nie dają im szans wygrywając 443 do 376.
16 kwietnia 2014 - środa
Po jednodniowym odpoczynku, spędzonym na kręgielni (ponieważ panowie odmówili wyjazdu na wycieczkę) rozpoczęliśmy bój drużynowy. Początek zapowiadał się rewelacyjnie, do piątej ramki byliśmy w pierwszej piątce zespołów i..... po pierwszej grze lądujemy na 14 miejscu, czyli prawie przedostatni. Przejście o cztery tory w prawo i kolejna gra. Patrząc na tabelę ręce opadają, przecież naszych juniorów stać na więcej, gdzie jest problem? Najgorszy po pierwszej grze (146) Tomek Olejniczak mówi do trenera: - to była moja low games, przepraszam, teraz czas na high games. Jak powiedział tak zrobił, gra 277 i wykręca wraz z zespołem 876! To daje nam skok o 6 miejsc do przodu, z 14-ego lądujemy na 8-ym z niewielką stratą do 5-ego. Tu rozbudzają się nasze nadzieje!
Ale pozostałe zespoły nie oddają pola za darmo, w trzeciej grze Norwegowie rzucają 961! i z 6-go miejsca skaczą bezpośredni na pierwsze, ...a po drugiej grze wydawali się w zasięgu ręki.
Mimo że zagraliśmy poprawnie, to w trzeciej grze nie wystarczyło, ponieważ pozostałe drużyny zagrały bardzo dobrze i zwiększyły przewagę nad nami. Ostatecznie po pierwszej turze zajmujemy 7-me miejsce razem z Francuzami. Czekamy jeszcze na wyniki drugiej grupy męskiej, w której gra sześć zespołów, w tym Anglicy i przede wszystkim zwycięzcy par czyli Finowie, po zakończeniu ich gry zobaczymy nasze realne miejsce w rywalizacji drużynowej.
Gra Finów nie pozostawia złudzeń kto tu jest najlepszy, już po dwóch grach mają już 219 na plusie!
Z drugiej tury wyprzedzają nas dwa zespoły, lądujemy więc ostateczne na 9 miejscu. Jutro dogrywamy kolejne trzy gry zespołowo, rozpoczynamy o 13:15.
W klasyfikacji indywidualnej: Tomek Olejniczak awansował do finałowej grupy, jest 22-gi i ma +17pkt nad strefą spadkową, Michał Brachaniec 38-my strata -53pkt, Alex Langner 70-ty strata -191pkt, Tomek Lutowski 72-gi strata -216pkt.
17 kwietnia 2014 - czwartek
Jesteśmy po ostatnich trzech grach drużynowych, niestety nadzieje były płonne, pierwsza gra jeszcze budziła nadzieje na lokatę w granicach 7-go miejsca z możliwością poprawy, druga gra już ją z lekka oddalała, ale trzecia gra pogrążyła nas totalnie. Trafiliśmy na parę torów na której nie potrafiliśmy nic zagrać, po pierwszych rzutach okazało się, że nikomu nie udało się dorzucić do poketu, bo kule nie dokręcały, a jak już znaleźliśmy prawidłową linię, to po pięknych poketach zawsze zostawał pojedynczy pin. W tej grze cała drużyna zdobyła razem tylko 10 strajków i tyle samo splitów.
Ostatecznie zajęliśmy 15-tą lokatę dnia, a sumarycznie zajęliśmy 13-te miejsce na 22-ie drużyny. Na pewno było nas stać na wiele więcej. Czy potrafimy wyciągnąć z tego wnioski? ...czas pokaże.
Najsmutniejsza jest klasyfikacja indywidualna do mastersa: Tomek Olejniczak w finałowej grupie jest 23-ci i ma tylko +2pkt nad strefą spadkową, pozostali juniorzy stracili kolejne punkty Michał Brachaniec 52-gi strata -148pkt, Alex Langner 67-my strata -225pkt, Tomek Lutowski 70-ty strata -264pkt.
W półfinałach czwórka Duńska zaledwie 9-oma pinami pokonuje Holendrów 788:779, a Finowie wygrywają gładko ze Szwedami 833:729. Finał znów należał do Finów, którzy rozgromili gospodarzy 836 do zaledwie 710.
Wśród pań półfinały rozegrały się pomiędzy Rosjankami i Szwedkami 771 do 737 i Brytyjkami a Niemkami 780 do 711. W finale Rosjanki zdecydowanie pokonały Brytyjki 855 do 782, przy czym Rosjanka Maria Bulanova rzuciła najwyższą grę turnieju (jak do tej pory) 278.
Jutro nasi zawodnicy rozegrają sześć gier w klasyfikacji indywidualnej: o godzinie 13:15 zagra Michał i Alex, a o godzinie 17:30 Tomasz i Tomek.
Jutrzejsze gry ostatecznie zadecydują, czy któryś z naszych chłopców dostanie się do finałowej 24-ki. Trzymajcie za nich kciuki.
18 kwietnia 2014 - piątek
...i po zawodach (dla naszych zawodników)
ci co musieli to nie pograli, a ci co nie musieli zagrali i to całkiem nieźle.
Nie wiem co się działo w głowach naszych chłopaków, ale widać było straszną tremę i powagę.
Presja musiała być przeogromna. „Tysiące” smsów i telefonów z pozdrowieniami i trzymanymi kciukami wywołało tak ogromną potrzebę dobrego zagrania, że nie udźwignęli tego ciężaru . Za mocno chcieli.
Jedyny, którego ominęła presja był Alex Langner, który wyglądał, jakby nie wiedział o jaką stawkę i prestiż gramy. Na luzaku, bez ciśnienia grał swoje i sprawił nam ogromną niespodziankę.
Po pierwszej grze przecieraliśmy oczy ze zdumienia, nasz zawodnik jest pierwszy po rzuceniu 276 pinów, kolejna gra, a on nie odpuszcza dorzuca 234 i po dwóch grach nadal prowadzi. Trzecia gra to zaledwie 156, ale nadal utrzymuje świetną trzecią pozycję. Czwarta gra to 225 i skok na pozycję drugą, ze średnią 222,75! Zaczynamy być w totalnym szoku, czyżby zapowiadało się na mega sensację i medal w singlach? No i tutaj do Alexa dochodzi świadomość co wyprawia, zaczyna dopytywać: a co? a gdzie? a dlaczego? I już ta gra nie wychodzi. Dodatkowo trafiają na tory 1-2 na których ciężko jest dobrze zagrać. Ostatecznie Alex gra 1262 co daje mu średnią 210,3 i zapewnia 10 miejsce pośród wszystkich zawodników. Zabrakło zaledwie 39 pinów do medalu. Uznajemy to za spory sukces, tym bardziej, że Alex twierdzi, że to jego życiówka.
Pozostali zawodnicy w singlach:
49-ty Tomek Lutowski śr.187.
67-my Michał Brachaniec śr.178,5
i 79-ty Tomasz Olejniczak śr.171,3
W ostatecznej klasyfikacji po 18-tu grach:
44-y Alex Langner śr.190,3.
46-ty Tomek Olejniczak śr.189.9.
62-gi Michał Brachaniec śr.184.
67-my Tomek Lutowski śr.180.4
Najlepszemu z naszych zawodników – Alexowi zabrakło aż 168 pkt., żeby zagrać w finałowym mastersie.
Jutro single zagrają juniorki i odbędą się finały singli męskich do których dotarli:
1. Marti Oage DEN śr.224,5
2. Markus Bergrndorff DEN śr.220.8
3. Marawan Aernoudt BEL
śr.218,5
4. Igor Filippov RUS śr.216,7