4 marca 2015 - środa eliminacje
Warto
przygotować dobrze kule na 42-stopowe smarowanie obowiązujące w kolejnym
turnieju z cyklu Poland Bowling Tour 2014/15. W Czechowicach-Dziedzicach po
pierwszym dniu eliminacji na prowadzeniu znajduje się duet Zygmunt Kokurowski –
Adrian Żukowski. Pierwszy z zawodników najlepszej do tej pory pary turnieju
przekonał się dobitnie o tym, że tym razem warto grać zadbanymi, czytaj
odolejonymi kulami. Półgodzinny tuning i renowacja kuli Storm Gravity Zero
przyniosła doświadczonemu zawodnikowi z Cieszyna poprawę wcześniejszego wyniku
indywidualnego o ponad 100 pkt. Wprawdzie wyniku nie udało się poprawić koledze
z pary, jednak strata Adriana Żukowskiego była niewielka i w efekcie duet
Żukowski – Kokurowski skorzystał zdecydowanie na grze w ostatniej tego dnia eliminacji.
To drugi turniej z rzędu, w którym Zygmunt Kokurowski prowadzi po pierwszym
dniu eliminacji. Poprzednio w Rybniku taka sytuacja zdarzyła się, kiedy
Kokurowski grał z Czechem Petrem Bitalą. Przy okazji, warto zwrócić uwagę na
bardzo dobry wynik indywidualny debiutującego w PBT Adriana Żukowskiego. 834
pkt. daje w tej chwili drugie miejsce w Klasyfikacji Indywidualnej. Za to drugie
miejsce w głównej Generalnej Klasyfikacji turnieju zajmuje duet Krzysztof Kruk
– Roman Zwonik. Po pierwszej turze eliminacyjnej niewiele wskazywało na
przyzwoity łączny rezultat tej pary. Obaj zawodnicy bowiem zagrali wcześniej o
ponad 100 punktów mniej każdy w porównaniu do kolejnej gry. Co ciekawe,
Krzysztof Kruk mieści w finałowej czwórce również w trzeciej klasyfikowanej
parze z Ireneuszem Wanczurą. To raczej niekorzystny układ dla tego ostatniego,
jeśli miałoby dojść do sytuacji, że Kruk rozstrzygał będzie, z kim miałby
zagrać w Finale. Pozytywnym dla Irka Wanczury jest za to fakt najlepszego na
razie indywidualnego wyniku w turnieju (841 pkt.) i dwukrotnego poprawiania rekordu
toru nr 2. Za każdym razem, kiedy ta sztuka uda się komukolwiek w kręgielni
Chacharnia, Browar Dziedzice nagradza takiego gracza „specjalnym” upominkiem.
Wanczura ustawił w tym miejscu poprzeczkę na poziomie 246 pkt.
5 marca 2015 - czwartek eliminacje
Drugi
wspólny występ w Poland Bowling Tour i pełen sukces, chociaż na razie tylko w
eliminacjach. Krzysztof Sobucki i Dawid Kantyka zagrali dokładnie 1700 punktów.
Liderzy o 32 punkty wyprzedzili zwycięzców poprzedniego turnieju PBT w Rybniku,
czyli wrocławskie „Patałachy” Krzysztofa Niedzielę i Bartłomieja Cywińskiego.
Ci ostatni zaliczyli w czwartek prawdziwe „Wejście smoka”. Zaraz po podróży,
już w pierwszej eliminacji wyszli na czoło Klasyfikacji Generalnej. Wówczas był
to wynik o 8 pkt. lepszy od najlepszego rezultatu środowego duetu Kokurowski –
Żukowski. Kantyka i Sobucki, którzy pierwszy raz zagrali w PBT w Rybniku, tym
razem rozkręcali się z gry na grę. Przede wszystkim tendencję wzrostową
zauważyć można było u Kantyki. Zawodnik z Dąbrowy Górniczej rozpoczął turniej
od wyniku 148 pkt., by skończyć na średniej 229 pkt. Progres w drugiej
eliminacji wyniósł dokładnie 134 pkt. Suma 917 pkt. to najlepszy indywidualny wynik
eliminacji. Przy okazji reprezentant KB Katowice wynikiem 255 pkt. pobił rekord
toru nr 2 kręgielni Chacharnia, zgarniając tradycyjny upominek od Browaru
Dziedzice. Rekordy innych torów poprawiali również Piotr Ryglowski (258) i
Krzysztof Niedziela (267). W Finale nie pierwszy raz w obecnym sezonie znalazła
się mocna wrocławska ekipa. W sumie czterech zawodników, czyli duet Niedziela –
Cywiński oraz Piotr Ryglowski i Krzysztof Sobucki w dwóch innych parach. Warto
odnotować, że wśród 18 sklasyfikowanych duetów, znalazł się również jedna
żeński duet. W parze z aktualną Indywidualną Mistrzynią Polski Joanną Merklejn
zagrała Ola Kozieł.
6 marca 2015 - piątekFinał
niczego nie zmienił, przewaga z eliminacji wystarczyła do obrony pierwszego
miejsca. Dawid Kantyka i Krzysztof Sobucki wygrali po raz pierwszy turniej
cyklu Poland Bowling Tour. Zwycięstwo w pełni zasłużone. 32-punktowa przewaga
po eliminacjach została przez triumfatorów turnieju w Czechowicach-Dziedzicach
powiększona o kolejne 79 punktów już po pierwszej finałowej grze. Kantyka i
Sobucki nie oddali w efekcie prowadzenia do końca Finału, mimo że druga partia
mogła jeszcze dać pewną nadzieję drugim w turnieju „Patałachom”. Zwycięzcy
poprzedniego turnieju w Rybniku Bartłomiej Cywiński i Krzysztof Niedziela
zaliczyli 398 punktów przy 346 późniejszych zwycięzców. Sęk w tym, że
nadrabianie punktów na tle bardzo dobrze grającej pary Kantyka-Sobucki było możliwe
tylko i wyłącznie z grami na poziomie 400+ punktów, a to okazało się tym razem
zbyt trudnym zadaniem dla „Patałachów”. Z drugiej jednak strony chęć dogonienia
Kantyki i Sobuckiego była skutecznym sposobem na obronę drugiego miejsca przed
duetem Zygmunt Kokurowski – Adrian Żukowski, którzy atakowali z trzeciej
pozycji. Dla tego drugiego był to pierwszy występ w Finale ogólnopolskiego
oficjalnego turnieju. Być może gdyby nie debiutancki stres, spięcie i w efekcie
wolniejsza kula w porównaniu do eliminacji „Żuki” już od początku wskoczyłyby
na plecy rywalom, jednak pościg okazał się spóźniony, a dodatkowo rywale zajęci
byli walką o pierwsze miejsce, przez co ich gry stały na wysokim poziomie.
Warto odnotować, że po trzech grach różnica między pierwszą a drugą i drugą a
trzecią parą wynosiła dokładnie 93 punkty. Czwarta partia nie zmieniła już
kolejności na podium. W Finale zagrały trzy pary. Czwarty po eliminacjach duet
Piotr Ryglowski – Piotr Pastuszko nie dojechali do Czechowic-Dziedzic.
Obowiązki zawodowe nie pozwoliły wrocławianom dojechać na finałową rozgrywkę do
Chacharni w Czechowicach-Dziedzicach.
Krzysztof Sobucki i Dawid Kantyka - Zwycięzcy PBT #6 Czechowice Dziedzice