Moim zdaniem pisanie
czegoś w rodzaju poradnika ( chociaż wolał bym nazywać te stronę informatorem
bowlingowym) wymaga od autora dużej wiedzy i odpowiedzialności za to co pisze.
W sieci można znaleźć wiele porad, podpowiedzi , filmów instruktarzowych , których
autorzy nie posiadają odpowiedniej wiedzy i działają „amatorsko”. Można również
znaleźć wiele materiałów przydatnych i stworzonych przez prawdziwych trenerów.
Osoba , która szuka informacji w internecie przeważnie nie potrafi odróżnić czy
dany materiał jest prawdą , czy poparty jest badaniami lub czy jest po prostu wierutną
bzdurą(która może negatywnie wpłynąć na grę).Przestrzegam Ciebie abyś dokładnie
sprawdzał źródło , z którego korzystasz drogi Czytelniku. Pamiętaj , że trener
bowlingu posiada wiedzę na temat wszystkich aspektów gry w bowling a także , co
dla mnie jest najważniejsze , posiada
umiejętności uczenia i przekazywania wiedzy. Podczas mojej pracy z
zawodnikami nasłuchałem się różnych , „niesamowitych” teorii zdobytych właśnie
z internetu, które nie miały żadnego logicznego wytłumaczenia i powodowały
katastrofalne wręcz błędy w technice.
Mam nadzieje , że krótkie
przedstawienie mojej osoby uwiarygodni napisane przeze mnie materiały.
Nazywam się Paweł Pasternak , urodziłem się w
Kołobrzegu w 1976 roku. Jestem żonaty , mam troje dzieci ( jak do tej poryJ
).
Moja przygoda z bowlingiem
rozpoczęła się w 2006 roku. Wcześniej zdarzało mi się grywać w bowling ,
natomiast od 2006 roku grałem regularnie , co najmniej raz w tygodniu.
Początkowo była to zwykła amatorska liga drużynowa , rzucałem kulą hausball
ogólnie dostępną w kręgielni. W pewnym momencie natrafiłem na transmisję
bowlingu w telewizji i zobaczyłem jak zawodnicy „podkręcają” kule tak , aby
toczyła się łukiem po torze . Zainspirowany materiałem wideo i totalnie
zwariowany na punkcie bowlingu pojechałem do Warszawy i kupiłem swoja pierwszą
kule rotacyjną. Sądziłem , że ta kula będzie skręcać sama…nic bardziej mylnego.
Rozpocząłem mozolne i z dzisiejszej perspektywy dość śmieszne próby „ujarzmienia”
mojej nowej zabawki. Trwało to długo, ponieważ nie było w Polsce trenerów ani
instruktorów. W 2009 roku przyjechał do Polski pierwszy trener z zagranicy i
oczywiście natychmiast pojechałem na trening z nim. Moja gra się poprawiła ,
zacząłem uczestniczyć w zawodach ogólnopolskich i powolutku poprawiać swoje
wyniki. Jednak nie byłem do końca zadowolony z nauki u mojego trenera ,
chciałem rozumieć bowling , a nie ślepo wykonywać jego polecenia. Do tego
pojawiła się poważna kontuzja nadgarstka , która wyłączyła mnie z gry na kilka
miesięcy. Dopiero później zrozumiałem ,
że tak naprawdę forsowane przez niego ćwiczenia doprowadziły mój nadgarstek do kontuzji.
Zdążyłem w międzyczasie skorzystać z okazji i odbyć swoje pierwsze szkolenia
trenerskie. Zdobyłem uprawnienia instruktorskie Europejskiej Federacji
Bowlingowej – LEVEL I , oraz Amerykańskiej Federacji USBC – BRONZE LEVEL.
Rozpoczął się nowy
rozdział w moim „życiu bowlingowym”. Bowling stawał się dla mnie coraz bardziej
zrozumiały i nieśmiało zacząłem trenować młodzież. Po kilku miesiącach ukończyłem
szkolenie trenerskie ETBF LEVEL II uprawniające do trenowania bardziej
zaawansowanych graczy. Otrzymałem również propozycję asystowania selekcjonerowi
Kadry Polski Juniorów(historyczne V miejsce drużynowo w mistrzostwach Europy).
W 2011 roku pojechałem do Finlandii-mekki europejskiego bowlingu- i zdobyłem
najwyższe uprawnienia trenerskie w Europie ETBF LEVEL III. W połowie 2012
poprowadziłem kurs trenerski w Polsce i wyszkoliłem 12 nowych instruktorów ETBF
LEVEL I. Na krótko zostałem Selekcjonerem Kadry Polski Juniorów , niestety , złożyłem
rezygnację gdy polityka stała się ważniejsza od młodzieży w Polskim Związku
Bowlingowym.
W obecnej chwili na co
dzień prowadzę treningi zawodników w Kołobrzegu, regularne kliniki w Lesznie
oraz w niedługim czasie treningi w Niemczech .