rss
Wywiady
"Grzegorz Szatkowski i Roger Grubecki wygrali PBT #9 Piła 2018"
Turniej: PBT #9 2018 Piła

Dokładnie dwa miesiące po zwycięstwie w Zielonej Górze, wygrali ponownie, prowadząc od pierwszej eliminacji do ostatniej gry finału. W dziewiątym turnieju cyklu Poland Bowling Tour 2018 w Pile zwyciężyli Grzegorz Szatkowski i Roger Grubecki:

 

Panowie drugie zwycięstwo w krótkim czasie. Co Wy w takim razie robiliście do tej pory i jest to pytanie o co najmniej obecny rok, jak nie dłużej?

Roger: Na pewno zwycięstwo u nas w Zielonej Górze scaliło nas jako bowlingową parę i zmobilizowało do gry ponownie. Nie ukrywam, że śledziliśmy do tej pory przez kilka ostatnich sezonów wyniki w PBT, ale okazji do wyjazdu nie było. Trudno było znaleźć w niektórych przypadkach wspólny termin.

Grzegorz: Duży wpływ na naszą obecność na turniejach ma na pewno duża odległość do miast, w których turnieje PBT są organizowane. Mamy taką pracę, która nie pozwala nam zostać na nocleg. Jeśli tylko dystans do przejechania samochodem nie przekracza trzech godzin możemy przyjechać. Dalej nie się nie da cha, cha.. Kilkukrotnie było tak, że śledząc terminarz natychmiast informowałem Rogera o turniejach, ale udało się dopiero w tym sezonie dwukrotnie, w tym po raz pierwszy na wyjeździe w Pile.

  

Zagraliście w Pile, jakby to była Wasza macierzysta świetnie znana kręgielnia. Wszystko Wam pod pasowało od samego początku.

Roger: Od razu w poniedziałek zamysł był taki, żeby zagrać 4 równe gry. Ja byłem pierwszy raz w Pile, dlatego innego założenia nie było. Wiedzieliśmy, że jeśli w poniedziałek podczas eliminacji zagramy 4 równe gry, to awans do finału będzie bardzo prawdopodobny. Już na początku mieliśmy uśmiech na twarzy, bo szybko wyczuliśmy, że smarowanie jest dla nas bardzo przyjazne.

Grzegorz: Tak, dokładnie smarowanie wybaczało nam wiele. Już po pierwszej grze wiedziałem, gdzie mam zagrać i jaką kulą. Czułem, że będzie dobrze, widząc że Roger też dobrze gra.

  

Dwie pary podgoniły Was trochę w kolejnych eliminacjach, więc w drodze na Finał, zgaduję, że było trochę rozmowy i komentarzy dotyczących turnieju...

Grzegorz: Tak. Ja sobie założyłem, że od razu na pierwszym rzucie rozgrzewki sprawdzę tę samą linię i tę samą kulę, co w poniedziałek. Sprawdziło się idealnie. Czułem się nawet tak pewnie na tym smarowaniu, że łatwo było mi później dobrać nawet w Finale inną kulę na nieco zmienione warunki.

Roger: Ja pamiętam, że we wtorek, jak się obudziłem, zastanawiałem się i nie mogłem nawet trochę uwierzyć w to, że dzień wcześniej w Pile poszło nam tak dobrze. Na bieżąco śledziłem wyniki eliminacji. Spodziewałem się, że para ze Stargardu Sebastian Jaskulski i Krzysztof Abramowiecz zagra dobrze i nie ukrywam, że na ich występ i wyniki byłem mocno wyczulony. Teraz bardzo się cieszę, że udało się wygrać, bo jestem fanem Jasona Belmonte, który firmował kulę Storm Timeless. Udało mi się ją wygrać. Bardzo się cieszę.

  

Można odnieść wrażenie, że handicap dla Was w turniejach PBT dawał na pewno i w Zielonej Górze i tutaj w Pile jakiś komfort psychiczny, ale w obu przypadkach uczciwie mówiąc, nie był Wam w zasadzie potrzebny. Co jednak w przypadku, kiedy przekroczycie w przyszłym sezonie barierę 370 punktów średniej dla pary? Koniec grania w PBT?

Roger: Nie. Zupełnie nie. Plan jest taki, żeby wtedy namówić inne osoby w Zielonej Gorze do gry i przyjeżdżać z nimi na turnieje PBT.

Grzegorz: Ja jestem gotowy na aktualizację średnich. Gra bez handipau da lepszy sprawdzian formy i ewentualnie większą satysfakcję w przypadku sukcesu. Zgadzam się z Rogerem, że jest plan, żeby rozszerzyć w Zielonej Górze grono uczestników turniejów Poland Bowlibng Tour. W tych turniejach początkujący zawodnik może dobrze zagrać i zyskać większą pewność siebie i jeszcze zwiększyć motywację do treningów. To na pewno mogę podpowiedzieć innym.

  

Nowy sezon dopiero na progu. Jakie plany?

Roger: Lokalnie podstawowy cel to obrona Drużynowego Mistrzostwa Zielonej Góry z Grzegorzem i Arturem Wychowałkiem. Dalej, to przede wszystkim chciałbym w tym roku zaliczyć jeszcze przynajmniej jeden turniej cyklu PBT.

Grzegorz: Lokalnie pełna zgoda z Rogerem. Natomiast w skali ogólnopolskiej nie urywam, że celem jest dojście do czołowej piątki w Indywidualnych Mistrzostwach Polski.


Grzegorz Szatkowski i Roger Grubecki



DATA DODANIA: 2018-10-06 16:37:33
projekt i wykonanie BerMar multimedia
info@infobowling.pl.pl
+48 887 40 50 60