rss
Wywiady
"Lucyna Charęzińska - Staff firmy Dexter w Polsce"
Turniej: DEXTER OPEN 2012

1. Jak rozpoczęła się Pani przygoda z bowlingiem?

L.Ch.: Moja przygoda z bowlingiem zaczęła się po naszej przeprowadzce do Piły gdzie mój mąż Marek od 2005 roku trenował Darię Pająk. Byłam fanką naszej Darii i jeździłam z nimi jako kibic na różne zawody. W końcu i ja uległam namowom wówczas już grających koleżanek (a szczególnie Danie Dutko) i rozpoczęłam w miarę regularne treningi. Moim trenerem oprócz męża był Witek Pankau a o nawiert kul dbał Piotr Łapysz. Mając dwóch trenerów i doskonałego wiertacza (mój kciuk jest dotychczas bez skazy) zaczęłam robić w miarę szybkie postępy. Zdałam sobie jednak wówczas sprawę, że dobry bowling wymaga wielu lat intensywnych treningów (jak każdy bardzo techniczny sport ) i przede mną jest jeszcze bardzo długa droga.

2. W jaki sposób podnosi Pani swoje umiejętności, aby jeszcze lepiej grać na torze?

L.Ch.:Trenuję regularnie 4 razy w tygodniu wg planu opracowanego przez moich trenerów zwracając uwagę na poszczególne elementy i bardzo rzadko gram na wynik. Staramy się także wyjeżdżać na turnieje do Czech i do Belgii, żeby grać na innych smarowaniach i w innym otoczeniu. Naszą pracę konsultujemy także z uznanymi trenerami – Goranem Bergendorffem oraz Michaelem Woutersem.

3.Co wskazałaby Pani jako swoje największe osiągnięcie w bowlingu?

L.Ch.: O sukcesach jeszcze trudno mówić, ale za największe osiągnięcie uważam wygranie eliminacji w kategorii kobiet podczas międzynarodowego turnieju Cordial Jumet w Belgii (56 startujących kobiet, w tym reprezentantki Belgii, Francji, Holandii ) oraz dojście do ½ finału, a także bezpośrednie wyjście z eliminacji do finału podczas Prague Summer Cup w Czechach. Na tych zawodach także poprawiałam swoje rekordy życiowe, co tym bardziej utkwiło w pamięci. Obecny mój rekord z trzech gier wynosi 759 a z sześciu gier 1332. Mile wspominam tytuł Mistrza Polski zdobyty w trójkach z Gretą Frost i Małgorzatą Kiedrowską, ale tu trzeba jednak przyznać, że zbyt wiele trójek nie startowało.

4. Jakimi kulami gra Pani najczęściej?

L.Ch.: Bardzo lubię kule firmy Storm (wspominam doskonałe Spit Fire, Domination, Virtual Gravity) i najczęściej używam tej marki. Sporadycznie używam także kul innych firm jak Ebonite czy też Hammer. Dobrych kul jest na rynku dużo, ale także dużo jest modeli powielanych z minimalnymi tylko zmianami. Większość firm wypuszcza co i rusz coś nowego zachwalając, że teraz proponuje nam cudowny sprzęt. Dobra kula zdecydowanie pomaga w grze, ale podzielam pogląd trenera, że należy przede wszystkim dopracować technikę do perfekcji.

5. Jakie ma Pani plany na najbliższe 5 lat, jeśli chodzi o bowling?

L.Ch.: Moje plany są bardzo proste. Muszę trenować i jeszcze raz trenować. Muszę także więcej czasu poświęcić na „mental bowling” oraz grę za granicą. O tym jakie efekty dadzą te moje plany porozmawiamy za 2-3 lata.



DATA DODANIA: 2012-05-10 12:50:11
projekt i wykonanie BerMar multimedia
info@infobowling.pl.pl
+48 757326565