Wicemistrzostwo
Polski Trójek i wygrana w Ebonite Tour #3 Opole – to był sportowo bardzo udany świąteczny, długi
weekend dla Jacka Kucińskiego. Popularny
„Black” marzył o tym, żeby poznać Kubę Błaszczykowskiego i wygrać koszulkę z autografem znanego polskiego piłkarza.
Marzenie się spełniło.
Cały
weekend w Opolu był dla Ciebie chyba bardzo udany...
Jacek Kuciński
Bardzo
się cieszę, że udało się wygrać turniej cyklu Ebonite Tour, tym bardziej, że bardzo zależało mi na koszulce
z autografem Kuby Błaszczykowskiego.
Nie ukrywam, że to nazwisko wciągnęło mnie do tego turnieju. Mimo pewnych problemów
technicznych, w moim odczuciu atmosfera na turnieju była bardzo sympatyczna, a zawodnicy wyrozumiali dla obsługi,
która czasami miała dużo pracy i nas,
czyli zawodników na głowie. Poza tym rzeczywiście
cały weekend w Opolu był znakomity. Dla mnie i dla Marka Rybickiego, który również zagrał w tym
turnieju, olbrzymią radość sprawiło Wicemistrzostwo
Polski Trójek. Muszę przyznać, że w trójce z moim serdecznym kolegą Romanem Ochentalem i Markiem sprawiliśmy
sobie olbrzymią niespodziankę. Po
południu w niedzielę, gdy graliśmy w Kubaturze, ku naszemu zaskoczeniu, zmuszeni byliśmy wrócić na
Finały Mistrzostw Polski Trójek. Tam pokonaliśmy
w półfinale pierwszą drużynę i zdecydowanych faworytów Mistrzostw w składzie: Mariusz Musialik,
Małgorzata Kiedrowska oraz zawodnik z
TOP 5 na Świecie Fin Mika Koivuniemi.
Zagrałeś tylko
jedną eliminację i Finał. Od początku było widać, że smarowanie Ci leży..
Jacek Kuciński
Faktycznie
to było smarowanie, jak dla mnie. Mogłem na nim zagrać moją ulubioną linię, czyli od 20 do 5 klepki.
Mocny powrót do pocketu zapewniała mi
nowość Colambii300 kula Antics. Przyznaję, że Asia Merklejn napędziła mi dużo strachu w walce o zwycięstwo i koszulkę.
Asia naprawdę bardzo dobrze grała, ale
to było moje smarowanie i mój dzień.
Wygrałeś turniej.
Nagrody oprócz pucharu to koszulka Kuby Błaszczykowskiego
i kula Hammer Ratchet. Dlaczego zdecydowałeś się akurat na tę kulę?
Jacek Kuciński
Przyznam,
że skorzystałem z rady Krzysztofa Olesińskiego i Kuby Strześniewskiego. Lubię i nie boję się
eksperymentów, więc na poczekaniu zdecydowałem,
że Kuba nawierci mi tę kulę. Przekonał mnie swoim podejściem do klienta. Duży gaduła z niego, ha, ha..
W tym
roku wygrałeś turniej Masters Grand Prix Polski i tym samym można powiedzieć przebojem wdarłeś się do
polskiej bowlingowej czołówki zawodników.
Czy zwycięstwo w turnieju w Lesznie uważasz za swój największy bowlingowy sukces?
Jacek Kuciński
Tak, z
pewnością. W Lesznie zaufałem sobie i wygrałem, co sprawiło mi niebywałą radość. Drugi w kolejności sukces
to srebro Mistrzostw Polski Trójek z
tego weekendu w Opolu, a triumf w turnieju Ebonite Tour tylko doprawił mi i tak świetny nastrój.
Jakie
masz plany w stosunku do koszulki Kuby Błaszczykowskiego?
Jacek Kuciński
Na pewno
znajdzie swoje ważne miejsce w domu i z pewnością jest nie oddania, bo dzięki turniejowi w Kubaturze
mogłem się poznać i porozmawiać z Kubą
Błaszczykowskim oraz Jurkiem Brzęczkiem. Mam na niej ich autografy. Na pewno koszulka jest nie do oddania. Autograf Kuby mam
również na koszulce okolicznościowej
cyklu Ebonite Tour, którą dostałem za wygranie turnieju. W tym przypadku chciałby szczerze podziękować szefowi firmy
Gemax, który dla uczestników turnieju
w Kubaturze ufundował takie koszulki.