Pięć
lat temu debiutowali w turnieju PBT w Legnicy jako kompletni nowicjusze, którzy
trenowali w kręgielni bez maszyny do smarowania torów. Teraz to oni wygrywają. W
siódmym turnieju cyklu Poland Bowling Tour 2018 w Zielonej Górze zwyciężyli
gospodarze Grzegorz Szatkowski i Roger Grubecki:
Panowie
widzę, że zmęczeni, ale szczęśliwi..
Roger:
Może pozory
ze zmęczeniem, za to z zadowoleniem już nie. Grało mi się lekko, chciałem być
powtarzalny i na tym się skupiałem przede wszystkim, a nie myślałem o wynikach.
Grzegorz: Nie dziwię Ci się, że tak to
oceniasz, bo temperatura na zewnątrz, jest absolutnie kosmiczna. Nie ukrywam,
że nie najlepiej znoszę upały, jednak zwycięstwo osładza zdecydowanie moje
męczarnie z upałem. Może nie byłem tak powtarzalny, jak sobie to założyłem,
jednak skupiałem się na tym, żeby zamykać każdą ramkę i gubić jak najmniej
punktów. Widziałem, że Rogerowi wychodzi dobrze gra, więc z minuty na minutę
nabieraliśmy odpowiedniego dla nas tempa gry.
Co by
nie mówić, mały falstart po dobrych eliminacjach jednak był.
Roger: Może przez to nie wyszła nam za
dobrze pierwsza gra, bo był to nasz pierwszy wspólny Finał i bardzo nam
zależało na wygranej, tym bardziej po dobrze zagranych eliminacjach.
Grzegorz:
Przyznaję,
że popełniłem ten sam błąd, który dosyć często powtarzam w decydujących
momentach zawodów. Polega on na tym, że mam już plan na grę, mam dobraną kulę,
mam linię, a jednak zaczynam od innej kuli i na początek wszystko przewracam
sobie niepotrzebnie do góry nogami. Tym razem miałem na szczęście obok siebie
Rogera, który nie dość, że pociągnął grę, to jeszcze powiedział mi coś w
rodzaju - „człowieku wiedziałeś, co masz grać, wróć do tego i ogarnij się”.
Przyznam, zadziałało.
Jeśli
dobrze pamiętam, to nie Wasz pierwszy występ w cyklu PBT.
Grzegorz: Tak. Bodaj 5 lat temu byliśmy
razem na turnieju w Legnicy. Bardzo się dziwiliśmy, że tak bardzo nam kule
skręcają. Wtedy warunki były wyjątkowe suche. Był to nasz w ogóle pierwszy
sportowy wyjazd bowlingowy poza Zieloną Górę. Zrozumiałem w Legnicy, że
generalnie mówiąc – trzeba jeździć, żeby się bowlingowo rozwijać.
Roger:
Ja pamiętam,
że wtedy mieliśmy tylko sznurową kręgielnię w Zielonej Górze i wybraliśmy się z
Grzegorzem z dwiema kuli na turniej. Ale tak to się zaczęło, bo grając tylko na
miejscu, byliśmy bardzo ciekawi, jak grają inni, lepsi od nas. Ja byłem pod
wrażeniem działania maszyn automatycznych i działania kręgli na pindecku.
Bardzo nam się spodobało i to był początek marzeń o takiej kręgielni w Zielonej
Górze.
Jak
widać, marzenia się spełniają.
Roger:
Naprawdę.
Wkrótce po powrocie z Legnicy poznaliśmy w poprzedniej kręgielni Pawła i Basię
Salwa, którzy z biegiem czasu również zakochali się w bowlingu. Jak wiadomo,
dziś możemy kontynuować naszą pasję w kręgielni, którą prowadzą.
Grzegorz:
No fakt. Nie
trzeba już robić smarowania sportowego moem cha, cha, cha. Ok. Była frajda, ale
z każdym miesiącem człowiek chciał czegoś więcej. Teraz mamy jeszcze świetną
maszynę w Zielonej Górze, dzięki której w ostatnich miesiącach zmieniło nam się
radykalnie spojrzenie na bowling. Różnorodność smarowań rozszerzyła nam
zdecydowanie perspektywę na grę, dobór sprzętu i linii, którymi można grać.
Można
odczuć, że w krótkim czasie Zielona Góra stała się bardzo popularna wśród wielu
zawodników w Polsce i nawet bardzo lubiana. Waszym zdaniem dlaczego?
Roger: Jestem przekonany, że to dzięki
świetnej organizacji turniejów u nas. Jest u nas bardzo fajna i życzliwa
atmosfera. Na pewno wyrazem tego jest frekwencja podczas takich turniejów, jak
Bachus Cup i Zielona Góra Open.
Grzegorz: No cóż, czuję się trochę ojcem
chrzestnym tego sukcesu cha, cha, cha. Ale na poważnie, to dzięki wszystkim
ludziom, z którymi zaczynaliśmy kiedyś naszą bowlingową przygodę, bowling stał
się naszą pasją, ponieważ od początku mieliśmy styczność z fajnymi ludźmi i
zawsze chciało się wracać na kręgielnię. Teraz bowling stał się pasją wielu
osób w Zielonej Górze, nawet sposobem na cały wolny czas i w jakimś sensie
sposobem na wyrażenie samego siebie. Jestem bardzo szczęśliwy, że udało nam się
w Zielonej Górze stworzyć coś takiego.
Poland Bowling Tour 2018 w Zielonej Górze zwyciężyli gospodarze Grzegorz Szatkowski i Roger Grubecki