Już trzy razy w cyklu Poland Bowling Tour zajmowali
drugie miejsce, teraz po raz pierwszy zwyciężyli. Drugi w sezonie 2019 turniej
PBT w Koszalinie wygrali Marek Fabisiak
i Aleks Szczepaniak.
Panowie
mocne wejście w turniej i mocne zakończenie. Trudno oprzeć się wrażeniu, że
pierwsza eliminacja była bardzo ważna, tym bardziej, że turnieje PBT gra się
na tzw. sumie…
Marek: Faktycznie
wpadliśmy w środę trochę spóźnieni, ponieważ na naszej S6 ze Szczecina do
Koszalina na odcinku jej przebudowy był wypadek. Nie mieliśmy wobec tego czasu
na zastanawianie się nad rywalizacją, została szybka rozgrzewka i rozpoznanie
smarowania, które okazało się bardzo wymagające. To jednak właśnie w tej
pierwszej eliminacji, czyli „z biegu” zaliczyliśmy o ponad 100 punktów lepszy
wynik od naszych kolejnych eliminacyjnych występów.
Aleks:
Powiem o naszych planach. Miał być spokojny dojazd do Koszalina. Zakładaliśmy
pierwszą eliminację na tzw. rozpoznanie,
a przez te drogowe przygody wyszło zupełnie odwrotnie, bo zaliczyliśmy od razu
na wejściu najlepszy wynik w eliminacjach. Pół żartem, pół serio, to dokładnie
po pierwszej średnio udanej grze tej eliminacji pojawił się nasz amulet, czyli
Tomek Użyński, który nie grał, ale nas dopingował i wspomagał mentalnie.
Zadziałało.
W
duecie Fabisiak – Szczepaniak panuje hierarchia wieku, czy w dowodzeniu role
się mieszają w zależności od okoliczności.
Marek: Dowodzi
ten, kto lepiej i szybciej zrozumie smarowanie.
Aleks: Zwykle
jest to wymiana informacji na tematy techniczne i doboru kul, ale potrafię też
być bardziej stanowczy. Zdarza się, że kilka razy powtarzam - „Dziadek nie graj
tą kulą..” Nie zawsze mam jednak jeszcze
posłuch, ale jak się uda, to często wyniki idą w górę.
Wciągu
5 lat mieliśmy 5 turniejów PBT w Szczecinie. Czyli co.. Łatwiej wygrywa się na
wyjedzie?
Marek: Nie
powiedziałbym. W Szczecinie mieliśmy pecha. Zaczęliśmy 4 lata temu, gdy Aleks
miał dopiero 11 lat. Dopiero robił pierwsze kroki na kręgielni. Rok temu już
byliśmy na drugim miejscu, a teraz na początku maja na czwartym.
Aleks: Dobrze
i miło wspominam swój debiut w ogólnopolskim turnieju 4 lata temu. Dziadek i
mama powiedzieli mi zwyczajnie, że idziemy pograć w turnieju, a dopiero na miejscu
dowiedziałem się dokładnie, że jest to całkiem poważna impreza. Rzucałem już oburącz,
ale housebal’em oczywiście.
Aleks
długo namawiałeś dziadka na rozpoczęcie przygody z bowlingiem rotacyjnym?
Aleks: Może
trochę tylko go natchnąłem swoimi wynikami, bo dziadka ciężko do czegokolwiek
przekonać...
No
to Marek, przyznaj jak to wyszło, bo pamiętam, jeszcze 2 lata temu mocne
deklaracje o zupełnie prostym rzucaniu...
Marek: Dałem
się jednak przekonać, kupiłem kulę rotacyjną na próbę i okazało się, że wyniki
faktycznie się poprawiły. Teraz jestem szczęśliwym posiadaczem jednego Perfect
Game, który rzuciłem 24. kwietnia podczas naszej ligi w Szczecinie.
Jesteście
znani z uprawiania, chociażby rekreacyjnie, ale jednak innych dyscyplin sportu.
Jak to wygląda, czy bowling jest i na pewno będzie dyscypliną dominującą?
Marek:
Tak, będzie na pewno dyscypliną dominującą, ale faktycznie zgadza się,
dodatkowo gram w Amatorskiej Lidze Badmintona. Wzięło się to 3 lata temu, kiedy
namówili mnie koledzy, ale jest to zdecydowanie dyscyplina uzupełniająca. W
bowling gram od 8 lat.
Aleks:
Od 4 roku życia gram w piłkę, czyli już 11 lat. Zacząłem w Pogoni
Szczecin, potem w Salosie Szczecin, obecnie w KP Przecław. Jestem w grupie
trampkarzy, jesienią będę już juniorem w Przecławiu. Mimo tego jednak, że w
piłkę nożną gram dłużej, czuję, że bowling jest moją dyscypliną. Bardziej
odpowiada mojej osobowości i temperamentowi.
Drugi w sezonie 2019 turniej PBT w Koszalinie wygrali Marek Fabisiak i Aleks Szczepaniak.